* Następnego dnia Lucy
Obudziłam się w salonie na fotelu. Harry jeszcze spał. Postanowiłam go nie budzić, bo wczoraj był w okropnym stanie. Poszłam wziąć prysznic, a kiedy wróciłam Hazza siedział na kanapie i o czymś rozmyślał, gdy jednak zobaczył mnie wstał i kierował się w stronę drzwi przy czym powiedział:
- Jeśli nie chcesz mnie znać to powiedz... zniknę wtedy z twojego życia na zawsze, lecz nie wiem co się ze mną wtedy stanie.
Wyszedł. Musiałam jechać na uczelnię, ale w ogóle nie mogłam się skupić bo cały czas myślałam nad jego słowami.
* Will
Wstałam o 7:00. Musiałam jechać na zajęcia, ale kompletnie nie miałam ochoty bo... ta cała sytuacja z Lucy i Harrym mnie przerosła. Gdy tak rozmyślałam zadzwonił dzwonek do drzwi. Był to Louis, który chyba miał tak samo jak ja spaprany dzień. Zaprosiłam go do środka. Wszedł do salonu i usiadł na kanapie. Jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć, Usiadłam koło niego. Lou spuścił z siebie powietrze i powiedział:
- Wiesz co mnie martwi?
- Co?- spytałam zaciekawiona
-A co jeśli nasza przyjaźń rozpadnie się przez głupotę jednego z nas?
Byłam zdziwiona tym pytaniem ale odpowiedziałam:
- Louis naszej przyjaźni nigdy, nikt nigdy nie zerwie.
Po czym uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił uśmiech. W pewnej chwili, zbliżył się do mnie, przytulił i wyszeptał:
- Kocham cię Will
Nie zdążyłam nic odpowiedzieć ponieważ on zaczął mnie namiętnie całować. Chciałam, żeby to chwila trwała wiecznie. Miałam motylki w brzuchu! Byłam zdziwiona, ale czułam to samo co on, więc odpowiedziałam:
- Też cię kocham skarbie.
Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Gdy otworzyłam drzwi byłam bardzo zdziwiona. Była to moja kuzynka Victoria! Miała walizki, tak jakby chciała się wprowadzić i nie myliłam się, bo powiedziała:
- Cześć kuzyneczko, nie masz innego wyjścia jak przygarnąć mnie do siebie na czas, aż znajdę sobie jakieś mieszkanie w Londynie.
- A z jakiego powodu?- spytałam
- Będę studiować medycynę!
- Ooo... to tak samo jak moja przyjaciółka Less
- To fajnie
Po tych słowach weszła i spytała:
- Gdzie będę spała?
- W gościnnym na górze- odpowiedziałam
Pognała na górę się rozgościć. Louis siedział uśmiechnięty. Ja podeszłam do niego , przytuliłam i pocałowałam namiętnie. Ale oczywiście znowu ta piękną chwilę przerwał telefon od Less z zaproszeniem do wesołego miasteczka o 16 po zajęciach. I te słowa przypomniały mi, że powinnam być na uczelni. No, ale uznałam, że nie ma sensu iść już tylko na jedną godzinę.
* Less
Obudziłam się późno gdzieś około 9:00, ponieważ nie miałam zajęć. A tak na marginesie to obudził mnie dzwonek do drzwi. Był to Zayn zdziwiony, że jestem jeszcze w szlafroku, ale jemu to nie przeszkadzało i przywitał mnie wielkim całusem. Poszłam się szybko przebrać i wyszliśmy na ''naszego'' ulubionego centrum handlowego na zakupy. Było super. Zayn kupił mi piękną koszulę (którą uwielbiam nosić) natomiast ja jemu fajny sweter. Poszliśmy do toalet szybko się przebrać w kupione wcześniej ciuchy. Kiedy już się przebraliśmy Zayn powiedział:
- Pięknie wyglądasz
- A ty cudnie- odpowiedziałam
Zaczęliśmy śmiać się tak głośno, że chyba wszyscy w sklepie uznali na za wariatów, ale my sobie nic z tego nie robiliśmy, ponieważ byliśmy zajęci tylko sobą, chodząc razem w objęciach. Było cudownie. Zayn wpadł na pomysł:
- Hmm... może zadzwonimy po całą paczkę i udamy się do wesołego miasteczka?
-Okey.
Zayn obdzwonił wszystkich chłopaków a ja dziewczyny.
* Lucy
W końcu zajęcia dobiegły końca. Wyjęłam komórkę, żeby zobaczyć która godzina i miałam 6 nieodebranych połączeń od Less. Szybko oddzwoniłam, a Leslie zaprosiła mnie do wesołego miasteczka. Nie miałam ochoty nigdzie wychodzić, jednak Leslie nalegała. Mówiła, że powinnam się trochę rozerwać po tym wszystkim co przeszłam. W końcu się zgodziłam. Poszłam do domu się wyszykować i pognałam w miejsce w którym mieliśmy się spotkać. Byli już wszyscy czyli Liam i Danielle, Zayn i Less, Will i Louis, Niall no i.... Harry. A i jeszcze kuzynka Will, Victoria, którą zdążyła już wcześniej poznać. Zayn i Less prowadzili wszystkich. Ja szłam powoli z tyłu, gdy nagle podszedł do mnie Harry i powiedział:
- Czy przemyślałaś to co powiedziałem ci rano?
Nic nie odpowiedziałam, nawet na niego nie spojrzałam. Gdy nagle rzekł:
- Ok... To wszystko wyjaśnia
Gdy już ode mnie odchodził krzyknęłam:
- Harry!
On się zatrzymał i spojrzał na mnie, a ja dokończyłam:
- Ja, ja... nie chce żebyś zniknął z mojego życia... jesteś moim najlepszym przyjacielem.
Hazza powoli podszedł do mnie i przytulił. Wszyscy się na nas patrzyli. Gdy nagle Harry powiedział
- Ja, ja... kocham tylko ciebie Lucy.
Te słowa mnie bardzo zdziwiły, ale nie zdążyłam nic powiedzieć, bo Harry zaczął mnie namiętnie całować.
Ją oddałam pocałunek. Wszyscy wokół zaczęli się na nas patrzyć ze zdziwieniem. Dalszy pobyt na mieście był równie cudowny, ale trzeba było wracać do domu. Weszłam, umyłam się i poszłam spać.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Sorry, że tak długo nie dodawałyśmy postów ale nie miałyśmy czasu i weny, ale jest. Następny ukaże się jak będzie 5 komentarzy./Lucy i Leslie
Siemka! Misie ogromne dzięki za komentarze! Całuski :**** a weny nie miałyśmy bo było ich trochę mało :( Mamy nadzieję, że wam się podoba. BIG LOVE/Will
P. s. Karinko, twoja prośba została spełniona :)
Cuuuuudoooowne!!!!Wiedzialam ze mnie nie zawiedziecie...koniec piekny;)Ps.Tak na marginesie udostepnilam wasz blog na fb. mam nadzieje ze pomoglam...Prosze o szybkie dodanie 9 rozdzialu.nie moge sie juz doczekac...wasza Karinkaaa z Poznania;***
OdpowiedzUsuńNie wiemy nawet jak ci dziękować :) Pomagasz nam i to bardzo:) BIG LOVE :*
UsuńWasz geniusz mnie przerarza. O.o
OdpowiedzUsuńPo prostu Boskie;*
OdpowiedzUsuńTo jest szantarz;)
OdpowiedzUsuńwszystko zależy od was :*
UsuńKOCHAM!!!*__*
OdpowiedzUsuńJest 5 komentarzy...a teraz dawać kolejny rozdział:*...czekam z utęsknieniem;)
OdpowiedzUsuń