piątek, 17 maja 2013

Rozdział 13

 Na początek chciałybyśmy polecić świetnego bloga ^^. Opowiada on o dwóch bliźniaczkach - Alex i Miley. Alex chodzi do szkoły tanecznej, a Miley do muzycznej. Ciężko jest je odróżnić.
Dziewczyny dopiero zaczynają, więc bardzo proszą, abyście pomogły im komentarzami :*
Blog
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*Will
 - Will, tak mi przykro - powiedział Louis obejmując mnie ramieniem.
- Ale my chyba też możemy pojechać z wami?
Proszę, powiedz, że możemy. Powiedz, że możemy!
- Niestety nie... Nie wiem, jak to przeżyję. Nie mielibyśmy dla was czasu. Mamy bardzo napięty grafik. Willie, ja też będę tęsknić.
- A Danielle i Lucy już wiedzą?
- Tylko Dan.
To chyba najgorszy okres w moim życiu. Zostaniemy same. Tylko ja, Dan, Tori i Lucy.
Louis siedział uspokajając mnie.
- Powiesz mi, co się stało? Dlaczego wybiegłaś? - powiedział ujmując mój podbródek.
- Chodzi o Zayna. Nawrzeszczał na mnie.
Tomlinson nic nie powiedział. Położyłam głowę na jego ramieniu.
- Błagam cię, nie płacz. Kiedy ty płaczesz pęka mi serce. - powiedział łamiącym się głosem.
- Postaram się uspokoić, jeżeli obiecasz, że będziesz spędzać ze mną jak najwięcej czasu zanim wyjedziesz.
- Obiecuję.
*Victoria
Już mogę się wprowadzać do nowego mieszkania. Zaczęłam pakować wszystkie swoje rzeczy, gdy nagle dostałam SMS-a.
Od: Niall
Stoję przed domem Will. Wyjdziesz na zewnątrz?
Lubiłam jego towarzystwo. Nawet bardzo.. Przy nim czuję się tak swobodnie, zapominam o wszystkich problemach.
Otworzyłam drzwi.
- Hej - powitał mnie całusem w policzek Niall.
- Cześć.
- Co dzisiaj robisz?
- Jestem dziś zajęta przeprowadzką. Na pewno z chęcią bym coś z tobą porobiła, ale...
- Pomogę ci z tą przeprowadzką.
Powiedział blondyn i wolnym krokiem szedł do pokoju gościnnego, w którym spała. Po drodze usłyszeliśmy rozmowę Will i Louisa. Tomlinson od rana u niej siedział. Niall zatrzymał się i lekko uchylił drzwi.
- Jak powiedzieć Lucy? - zapytała Will Louisa.
- Mam nadzieję, że Harry jej powie - powiedział Lou.
- A co jak nie?
Popchnęłam delikatnie Horana, aby szedł dalej.
- Nieładnie to tak podsłuchiwać - szepnęłam mu na ucho. - Ale co ma jej Harry powiedzieć?
Niall zastanawiał się przez chwilę.
- Wydaje mi się, że chodzi o trasę koncertową - powiedział, po czym wszedł do pokoju gościnnego.
- Jedziecie na trasę koncertową?
- Tak, wjeżdżamy za trzy tygodnie.
- Szkoda.
Niall pomógł mi zapakować wszystko w kartony. Przez ten czas rozmawialiśmy ogólnie o trasie. Pojechaliśmy do mojego nowego mieszkania. Niall pomagał mi się urządzić.
*Harry
Siedzieliśmy u Lucy w pokoju oglądając jakiś denny serial hiszpański. Wcale się nie wsłuchiwałem. Popatrzyłem na Lucy. Moją słodką Lucy. Jak jej to powiedzieć? Że nie będzie mnie siedem miesięcy? Jezu, jak ja się za nią stęsknię! Będę tęsknić za jej pięknymi brązowymi oczami, za jej długimi, kręconymi włosami, za jej rumieńcami, kiedy powiem coś miłego. Za nią całą.
- Lucy?
- Tak, kotku? - powiedziała odrywając wzrok od telewizora.
Cholera, jak jej to powiedzieć.
- Nie wiem, od czego zacząć.
- Zacznij od początku - powiedziała, po czym się uśmiechnęła. Zapomniałem dodać, że za jej uśmiechem też będę tęsknić.
- Bo ja chciałem ci powiedzieć, że muszę...
Przerwał mi dźwięk przychodzącej wiadomości.
Od: Lou
Powiedz Lucy o trasie. Ja już powiedziałem Willie. Zrób to, zanim będzie za późno.
- Chciałeś coś powiedzieć? - powiedziała przyglądając się badawczo
- Yyy... Muszę wracać do domu zobaczyć, co z Zaynem.
Od razu spochmurniała.
- Aha. Dobrze. Rozumiem.
Pocałowałem ją w usta na porzegnanie.
- Kocham cię - wykrzywiłem usta w uśmiechu.
- Wiem, wiem - westchnęła.
Wyszedłem z jej domu. Tchórz ze mnie. Liam i Louis już powiedzieli. Zadzwonię do Louisa.
L: Halo?
H: Hej, mam problem.
L: Mogę włączyć głośnik? Jestem z Will.
H: Jak chcesz. Nie powiedziałem Luc o trasie. Nie wiem, jak to zrobić. Zwyczajnie nie mogę patrzeć, jak cierpi.
L: Ja też nie mogłem, ale musiałem to powiedzieć.
W: Jeśli nie powiesz teraz, później będzie cierpieć bardziej. A tego chyba nie chcesz?
H: Nie! Ale po prostu...
W: Im szybciej powiesz, tm mniej zadasz jej bólu.
H: Okey. Gdzie jesteście?
L: U Will. Zaraz przyjdziemy do mnie.
H: Na razie.
L: Hej.

6 komentarzy:

  1. JAk zwykle pierwsza. Ołłł yeah... Moje pierwsze wrażenie:D9isankxd... O boże jesteście genialne. Dzięki za udostępnienie naszego bloga. Kocham<333 i czekam z utęsknieniem na 14/ Alex

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie Victoria :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne...kocham waszego bloga...czekam z utęsknieniem na rozdział 14...i dziekuję za wsparcie naszego bloga/Miley

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski. Naprawdę jesteście genialne. Piszcie dalej. Nie mogę doczekać się 15. Co się dzieje z Leslie?/ wasza Justynka z okolic Gdańska kocha<333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie mogę sie doczekać 27 w którym się pokłucę z .../ Lucy
      Heh a ja sie nie moge doczekać wakacji/ Will :************

      Usuń