piątek, 10 maja 2013

Rozdział 11

*Zayn
Nie mogę zrozumieć czemu ona mi to zrobiła. Przecież było nam razem tak dobrze. Takie myśli chodziły po mojej zakłopotanej głowie. Mijała właśnie maja nieprzespana noc, dopiero o 4 nad ranem udała mi się zasnąć, ale nie pospałem zbyt długo długo, bo o 8 obudziły mnie głośne krzyki dobiegające z salonu. Udało mi się jakoś wywlec z łóżka. Ogarnąłem się i zeszedłem na dół, gdzie odbywała się dosyć dziwna rozmowa między Lucy, Will i chłopakami.
* Lucy
Obudziłam się o 6, a na 7 miałam iść po Will i miałyśmy pójść jeszcze po Less. Myślałyśmy, że po nią pójdziemy i razem ruszymy na uczelnię. Było niestety inaczej. Zapukałyśmy do drzwi- cisza, drugi raz- cisza. Wiedziałyśmy już, że nikt nie miał zamiaru nam otworzyć. Zobaczyłyśmy sąsiada, który najwyraźniej szedł do pracy. Podbiegłyśmy do niego i spytałyśmy:
- Przepraszam pana nie wie pan przypadkiem co dzieje się z Less?
- Ooo... to panienki nie wiedzą, że panna Leslie się wyprowadziła?- spytał zdziwiony mężczyzna
- Co?! Gdzie?! Kiedy?!- spytałyśmy gorączkowo i nie czekając na odpowiedź popędziłyśmy do domu chłopaków z 1D.
Po chwili byłyśmy na miejscu. Zadzwoniłyśmy dzwonkiem i nie czekając,, aż nam ktoś otworzy wparowałyśmy do środka. Raczej za szybko by nam nikt nie otworzył, bo wszyscy jeszcze spali w najlepsze. Na szczęście chłopaki nigdy nie zamykają domu na klucz. Will pognała do Louisa, a ja do Harry'ego. Wpadłam do jego pokoju i go obudziąłm. Pierwsza reakcja Hazzy to:
- Lucy?! Co ty tu robisz?! I to jeszcze o 7 rano?!
- Za dwie minuty masz być w salonie!- rozkazałam chłopakowi i wyszłam z jego pokoju
Speszony chłopak nie wiedział co mi odbiło i udało mu się wydusić z siebie tylko ciche:
- Okay...
Tak ja kazałyśmy chłopaki (wszyscy oprócz Zayna) pojawili się w salonie. Gorączkowo zaczęłam opowiadać im o tym zdarzeniu. Wszyscy zamarli, gdy tę cisze przerwał w końcu Niall:
- Ale... jak my to powiemy Zaynowi... przecież on...- przerwałam mu wypowiedź
- Nie powiemy. Zayn się o niczym nie dowie... będziemy próbowali jakoś Less namierzyć... bo jakby on się dowiedział to nie wiadomo co by zrobił...- przerwałam gdy zobaczyłam, że Malik wchodzi do pokoju i pyta:
- Kto do cholery tak się drze?! A tak na marginesie, kto ma się o czym nie dowiedzieć?
- Emm... noo... wiesz no...- zupełnie nie wiedziałam co powiedzieć
Gdy nagle wszyscy skierowali wzrok na Will, która najwyraźniej nie wytrzymała ciśnienia i ze łzami w oczach wykrzyczał:
- Less! Chodzi o Less! Ona... ona się wyprowadziła... nikt nie wie gdzie ona jest...- przerwała zakrywając sobie usta siadając na kanapie.
Zaczęła patrzyć teraz na Zayna, który momentalnie zamarł w bezruchu.
* Will
Ta sytuacja mnie przerosła, gdy wszyscy mieli skierowany wzrok na załamanego Zayna, który momentalnie wybiegł z domu, wszyscy łącznie ze mną i Lucy pobiegli za nim. Dobiegliśmy do domu, a raczej byłego domu Leslie. Zayn zaczął walić i kopać w drzwi na przemian  w dodatku krzycząc:
- Leslie! Ja cię kocham! Dlaczego mi to zrobiłaś!? Dlaczego!?
Zsunął się po drzwiach i pogrążył się w płaczu i rozpaczy. Chłopaki szybko podeszli do niego i chcieli go zabrać do domu, ale mulat odepchnął ich i o własnych siłach ruszył w stronę willi. Wszyscy poszli za nim. Gdy byliśmy na miejscu na miejscu to Zayn od razu zamknął się u siebie w pokoju i nie wychodził do końca dnia. Okropnie baliśmy się jakie myśli mogą chodzić po jego głowie.
* Leslie
Nienawidziłam się za to co zrobiłam Zaynowi, ale uznałam, że tak po prostu będzie lepiej, jak nagle zniknę z jego życia, bo pożegnanie może być bardziej trudne niż taka nagła rozłąka. Spakowałam się, zamówiłam taxi i wyjechałam na lotnisko. Wsiadałam do samolotu i ostatni raz podziwiałam swoje rodzinne miasto- Londyn. Zostawiając przy tym przyjaciół, wspomnienia i co najgorsze ukochanego chłopaka- Zayna.
Leslie :**
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hey. Jest rozdział 11. Dodawajcie komy. To nas bardzo motywuje. Kochamy was!/Less
Następny rozdział ukaże się jutro, bądź pojutrze. Dziękuje za 8 komentarzy<333/ Lucy

3 komentarze:

  1. Wy jesteście poprostu genialne;*...ale co się dzieje z tą naszą Leslie???Błagam o szybkie dodanie kolejnego rozdziału<333Wasza Karinka z Poznania;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham <333 i dołączam się do pytania wyżej czyli Karinki z Poznania. Proszę dodajcie następny rozdział. A tak w ogóle to świetny. <333 Jesteście genialne. Wasza na zawsze fanka Justynka z okolic Gdańska <333

    OdpowiedzUsuń