środa, 15 maja 2013

Rozdział 12

* Lucy
Nie mogłam zasnąć. Ciągle myślałam o tym, co się dzieje z Leslie. Martwiłam się o Zayna. Była godzina około 3:00 w nocy. Postanowiłam zadzwonić do Harry'ego, nie zważając na późną godzinę. Odebrał.
- Halo? 
- Hey. Nie mogę spać. Martwię się o Less i Zayna. 
- Hej, kochanie. Ja też nie śpię. Od czasu do czasu słyszę Zayna. A tak dokładnie jego płacz. Samemu chce mi się płakać. 
Kiedy to usłyszałam w moich oczach stanęły łzy.
- Co robisz?
- Sprawdzam czy może Leslie jest na Twitterze. Nie chce siedzieć sam. Chcę być teraz przy tobie, ale niestety nie możesz do mnie przyjść ze względu na chłopaków... i oczywiście ze względu na Zayna. 
Zastanowiłam się przez chwilę.
- Może przyszedłbyś do mnie? Ja też nie chce siedzieć sama.
- Będę za 10 minut.
Po jakimś czasie do mojego pokoju wszedł Harry. Miał wory pod oczami. Uśmiechnął się lekko. Podeszłam do niego i przytuliłam go najmocniej jak potrafiłam. Poczułam jak moje oczy na nowo wilgotnieją, a krople łez spływają na jego bluzę. Odsunął się lekko ode mnie, aby spojrzeć mi w oczy. Pogłaskał mnie po policzku.
-Ejj, uśmiechnij się - powiedział.
Spełniłam jego prośbę. Usiedliśmy na łóżku. Wtuliłam się w Hazze.
- Harry?- zapytałam
- Tak, kochanie?
- Czy możesz mnie uszczypnąć, bo ja myślę, że ta sytuacja z Less i Zaynem to tylko zły sen.
Ten uszczypnął mnie tak mocno, że krzyknęłam:
- Aua!!!
- Przepraszam - powiedział i pocałował mnie w czoło.
 Poczułam, jak Harry objął mnie ramieniem i że bawi się moimi włosami. Popatrzyłam na niego. On także na mnie patrzył.
- Jakoś to będzie. Tak, czy inaczej... Kocham cię.
- Ja ciebie też.
Harry wpił się w moje usta.
Powoli zaczęłam się robić śpiąca. Zasnęłam w jego ramionach.
*Will
Wstałam około 7:00. Nie miałam najmniejszego zamiaru jechać na uczelnię mimo, że jest środa. W takich sytuacjach, jak ta uczelnia jest najmniej ważna. Prędko ubrałam się, zjadłam i pobiegłam do domu chłopaków. Wleciałam do środka nawet nie pukając. W salonie siedział Zayn. Łokciami opierał się o kolana i miał spuszczoną głowę. Szybko podbiegłam do niego.
- I jak się czujesz? - zapytałam.
Cisza.
- Gdzie chłopaki?
Lekko uniósł głowę, jednak nie miał zamiaru spojrzeć mi w oczy.
- Zayn, martwię się o ciebie - powiedziałam, dosiadając się do niego.
- Kurwa, odpierdol się ode mnie! Dobrze wiesz, jak się czuję! Nic się nie zmieniło! Może to właśnie przez ciebie się nic nie zmienia?! Wyobraź sobie, że Louis wyjeżdża i nie daje znaku życia. Potrzebujesz spokoju, ale chuj go będziesz miała przesiadując z taką bandą debili jak wy! Odwalcie się ode mnie! - wybuchnął Zayn.
Nawet nie poczułam, kiedy zaczęłam płakać. Nikt nigdy mi takich rzeczy nie powiedział. To już nie chodzi o moją wrażliwość, bo jestem pewna, że każda popłakałaby się na moim miejscu.
Zayn popatrzył na mnie. W jego oczach widać było wściekłość. Tylko wściekłość. Jednak, kiedy zobaczył, że po moich spływają łzy od razu się uspokoił.
- Will, ja...
- Ciii... Już powiedziałeś swoje. - przerwałam mu i wybiegłam z ich domu nie mogąc opanować płaczu.Kiedy dotarłam do domu zamknęłam się w pokoju i rzuciłam na łóżko.
Ja chciałam mu tylko pomóc! Wiem, że teraz powiedział to wszystko pod presją, że normalnie nigdy by mi nie wykrzyczał takich rzeczy. Ale to bardzo zabolało. Bardziej, jak gdyby ktoś wbił mi nóż w serce. Pragnęłam teraz kogoś bliskiego. Kogoś, kto by mnie zrozumiał i pomógł.
I tak usłyszałam walenie do drzwi mojego pokoju. Przekręciłam kluczyk, ale nie otworzyłam. Louis sam wpadł.
- Skarbie, co się stało? - zapytał przyciągając mnie do siebie. Otarł moje łzy. - Widziałem, jak wybiegasz.
Nic mu nie powiedziałam. Po prostu przytuliłam się do niego jeszcze mocniej. Uwolniłam się od objęć Tomilsona i usiadłam na łóżku. On przysiadł się do mnie.
- Ty mnie nie zostawisz, prawda? Nie w takiej chwili!- powiedziałam patrząc mu w oczy. Jedyne czego pragnęłam: nie rozstawać się z nim przez jakiś czas, dopóki wszystko nie wróci do normy.
Lou ku mojemu zdziwieniu spuścił wzrok.
- Louis?
- Wiesz, nie powiedziałem ci... Nie mogłem ci tego powiedzieć patrząc jak cierpisz. Prawie tak samo jak Zayn- w ogóle nie wiedziałam, do czego zmierza.- Chodzi o to, że... nie długo musimy wyjechać na trasę koncertową.
Rozpłakałam się jeszcze bardziej.

Willie & Lucy
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
W związku z tym, że jest 12 rozdział prosimy o 12 komentarzy.;) BIG LOVE /Will
Pod tamtym były 3 komentarze, za które bardzo dziękujemy. <333/ Lucy

20 komentarzy:

  1. Jesteście genialne Kocham :***. Ja też założyłam bloga z przyjaciółką. Na razie jest tylko przedstawienie postaci. Jutro się ukaż rozdział 1. Skomentujcie jutro. Nie wiem czy się nadajemy do pisania. Wasza Karinka z Poznania./ Alex

    OdpowiedzUsuń
  2. Link do mojego bloga to:http://imaginyoonedirection-littlethings.blogspot.com/ Alex( dla was Karinka z Poznania)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham<333. Będę dodawać tak komy aż nie będzie 12 :D/ Alex

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie<33/ wasza Justynka z okolic Gdańska

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie rozumiem przesłania waszego bloga. Jest nudne. Nie chce być jako hejter czy coś, ale nie za bardzo idzie wam pisanie opowiadania. To moje zdanie./Hania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cóż... Dziękujemy za szczerą opinię ** /Willie

      Usuń
    2. Postaramy się pisać bardziej ciekawie. Na razie wszystko jest niezrozumiałe, ale tak to zaplanowałyśmy. Z czasem wszystko się wyjaśni. Mimo to dziękujemy za szczery komentarz i powtarzam, że będziemy się starać /Leslie

      Usuń
    3. Wiesz... tobie nie musi się podobać. Ważne, że komuś się podoba. Dzięki za szczery komentarz/ Lucy

      Usuń
  6. Zgodze sie z kolezanką. Nie za bardzo wam to idzie, bo wgl nie wiadomo o co w tym chodzi. Skoro robicie to specjalnie to trzeba bylo to napisac w 1 rozdziale. To też moje zdanie./Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spokojnie, wszystko mamy pod kontrolą. Wszystko się wyjaśni w najbliższych rozdziałach. Z wyrazami szacunku /Willie

      Usuń
    2. Gdy byśmy napisali w 1 rozdziale to by nie było ciekawie i wciągające. Taki miałyśmy plan, którego się teraz trzymamy./ Lucy

      Usuń
  7. Kocham<333 Nie zgadzam się z dziewczynami powyżej. Moim zdanie jest fajna tak historia, w której powoli się wszystko wyjaśnia. Nie przejmujcie się nimi. Piszcie dalej. Mam nadzieję, że tym się nie przejmujecie. Czekam z utensknieniem na 13.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie. Ja osobiście się nie martwię i może jutro dodamy 13 rozdział jak będzie 12 komów. Mamy napisane do 15 rozdziału. I jeszcze 20 i 21. Pomysły nam się nie kończą. Jeszcze raz wielkie dzięki. <333/ Lucy

      Usuń
    2. Dzisiaj ja i Leslie dostałyśmy ogromne natchnienie na w-fie. Już nie będzie takich imaginów w stylu ''wszystko się wyjaśni''. Tylko tych pare, co teraz sa. /Will

      Usuń
  8. Kocham i nic innego nie mogę z siebie wydusić <333

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże!!! jesteście genialne!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. DAwać mi 13!!! Nie przejmujcie się nimi. One się nie znają!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ludzie. Wy się nie znacie. Jak wam coś nie pasuje to zostawcie to dla siebie

    OdpowiedzUsuń
  12. Każdy ma swoje zdanie. Jak dla mnie zgode sie z dziewczynami wyżej. Blog nie jest ciekawy,ale szanuje to , ze chce wam sie to pisać.

    OdpowiedzUsuń